W związku z rozpoczęciem budowy domu, w tym roku postanowiliśmy nie jechać na rekolekcje. Wiadomo szkoda urlopu, pieniądze w zasadzie też się przydadzą...i tak trwaliśmy w swojej decyzji... aż do momentu kiedy zostaliśmy poproszeni o kandydowanie do posługi Pary Diecezjalnej w naszej Diecezji. Najpierw obawy, wahanie, a potem stało się oczywiste, że się nie odmawia. W poczuciu obowiązku i odpowiedzialności wypadało pojechać na III stopień Oazy Rodzin.
Znaleźliśmy rekolekcje, ale okazało się, że mąż nie będzie miał w tym czasie urlopu. Pierwsza próba zaufania... jak mamy jechać, to pojedziemy. Panie Boże skoro chcesz, żebyśmy pojechali, to coś z tym zrób. Za dwa dni decyzja w pracy - remont przesunięty o dwa tygodnie. Wspaniale! Możemy jechać. Po drodze było jeszcze kilka przeszkód (znalezienie opieki dla psa, zgubione dokumenty... to już dla nas norma przed rekolekcjami ), ale z Bożą pomocą udało się je pokonać. Już w drodze na rekolekcje dostaliśmy wiadomość, że inne małżeństwo obejmie posługę o której wspominałam. To "spryciarz" z z tego Pana Boga pomyślałam. Już się nie wywiniemy od rekolekcji:)
Do Polanicy Zdrój, bo tam właśnie odbywały się rekolekcje OR III stopnia organizowane przez Diecezję Radomską, dojechaliśmy wieczorem. Już od samego początku zachwycało nas wszystko...miejsce, dom rekolekcyjny u Ojców Najświętszych Serc Jezusa i Maryi, ciepli ludzie.
Już po kilku dniach wiedzieliśmy, że te rekolekcje były dla nas, że nie bez powodu Pan nas tu posłał. Każda nauka księdza Macieja, każdy krag, każdy dialog... to były nasze problemy z którymi borykamy się na codzień. Jasne odpowiedzi, proste wskazówki jak budować kościół domowy. Jak kochać i być kochanym. Uświadomienie sobie, że Kościół, że małżeństwo, to różnorodność na każdej płaszczyźnie i że właśnie w tej różnorodności mamy tworzyć jedność. Że nie ma idealnego człowieka, wspólnoty, kościoła, że właśnie takich nas "nieidealnych" Pan powołuje, abyśmy się wciąż nawracali i z mocą Ducha Świętego budowali siebie, rodzinę, Kościół.
Jedno z wielu postanowień rekolekcyjnych: chcemy co roku jeżdzić na rekolekcje...być może trójki, żeby poznać kościoły w Polsce, a jakie są plany Boże? To się okaże... :) Chwała Panu!
Sylwia i Zbyszek Kędroń