Kto lekceważy zwykłe dni, ten lekceważy tak naprawdę swoje życie.

W roku liturgicznym jest jak w życiu. Większą jego część stanowi tzw. okres zwykły. Rozpoczyna się w poniedziałek, po niedzieli Chrztu Pańskiego. Pierwsza jego część trwa do wtorku przed Środą Popielcową. Po Wielkim Poście i okresie wielkanocnym ciągnie się aż do Adwentu. W całości liczy 34 tygodnie. Mówimy o nich „zwykłe” lub „w ciągu roku”. Oczywiście pojawiają się w tym czasie różne święta lub liturgiczne wspomnienia.
Nadzieja oparta na Chrystusie pomaga zobaczyć, że zwyczajne sprawy są ważne. Poranne wstawanie, mycie zębów, smak kawy, ludzie napotkani w drodze do pracy czy szkoły, zupa pomidorowa i przyszywanie guzika. Krok po kroku, dzień po dniu. Człowiek rodzi się powoli, dojrzewa, rośnie do swojej pełni. Swoją pracą, miłością, cierpieniem przyspiesza zmartwychwstanie. Bez takiej perspektywy zadusi nas życie, stłamsi, zdepcze.

Ważny jest okres zwykły, tak jak ważne jest zwykłe życie. Warto widzieć łączność między liturgią a życiem, inaczej liturgia stanie się sztuką dla sztuki, martwym rytuałem. W Eucharystii chleb i wino stają się Ciałem i Krwią Zmartwychwstałego. Tak samo chleb naszej codzienności przemienia się w pokarm na drogę do nieba