Dlaczego warto modlić się na Różańcu? Zapewne ile praktykujących tę modlitwę osób, tyle też odpowiedzi. Tym jednak, co najbardziej pociąga, jest świadectwo o tym, jak modlitwa różańcowa przemienia serce człowieka i wywiera wpływ na życie osobiste i rodzinne.

 

"Jako kilkuletnia dziewczynka z zainteresowaniem przyglądałam się starszej cioci, która siadając w fotelu przesuwała czarne „koraliki". Znałam już wtedy modlitwy do Bozi i Aniołka, więc ciocia próbowała opowiedzieć mi, o tym jak „koraliki" pomagają się modlić. Po Komunii Świętej miałam już swój Różaniec. Przyznaję, że czasem po prostu leżał w szufladzie i rzadko po niego sięgałam. Swoje codzienne sprawy zawsze powierzałam Bogu. Modliłam się, najczęściej wieczorami, ale dopiero jako żona i matka coraz chętniej i częściej odmawiałam różaniec. Obecnie modlę się dużo, a modlitwa różańcowa jest mi szczególnie potrzebna, kiedy pojawiają się sytuacje trudne. To dzięki niej po prostu „zwalniam", wyciszam się, odrywam od codzienności, przez co mogę spokojnie zastanowić się nad różnymi sprawami.

 

W moim życiu i życiu najbliższych jest wiele problemów. Odmawiając Różaniec proszę Matkę Bożą o potrzebną łaskę i pomoc w pokonaniu trudności. Wielokrotnie doświadczyłam jej wstawiennictwa w naprawdę trudnych sprawach. Głównie były to prośby o zdrowie dla najbliższych. W sytuacjach zagrożenia życia moich bliskich, nie myślałam, że mam dużo do zrobienia, nie czułam zmęczenia, głodu, modliłam się w szpitalnych kaplicach, jadąc samochodem, pociągiem, siedząc przy łóżku chorych. Ze łzami w oczach słuchałam diagnoz lekarzy, ale czułam, że będzie dobrze. I zawsze tak było. Chociaż życie dostarcza nowych intencji do modlitwy, to nie zapominam o tym, aby Różaniec był również modlitwą dziękczynną za otrzymane już łaski. Jestem pewna, że te moje „koraliki" są i będą dla mnie na zawsze promykami nadziei na pomoc Matki Najświętszej, która jest w stanie wyprosić wszystko u Swojego Syna.

Danuta

 

Różaniec rodziców w intencji dzieci rozpoczął się 8 września 2001 roku w trakcie rekolekcji wspólnoty modlitewno-ewangelizacyjnej MARANA THA z Gdańska. Jego celem, jest propagowanie modlitwy różańcowej rodziców i tworzenie grup modlitwy różańcowej w oparciu o schemat Żywego Różańca, gdzie rodzice tworzą żywe róże modlitwy za dzieci. Rodzice modlą się zarówno za dzieci własne, dzieci chrzestne, i te z duchowej adopcji, a także za swoje synowe i swoich zięciów. Przez cały miesiąc rozważamy jedną tajemnicę z życia Pana Jezusa i św. Rodziny w kontekście miłości do naszych dzieci. Rozważania tajemnic różańcowych są oparte na konkretnych intencjach. Prosimy w nich Boga przez Matkę Maryję, aby chronił nasze dzieci przed skutkami naszych grzechów i słabości. Wzrastamy w pokorze prosząc Boga o wsparcie dla naszych działań i naprawę sytuacji. Kochający rodzice pragną, aby ich dzieci były szczęśliwe, ukończyły dobre szkoły, które ułatwią im dobry start w dorosłe życie. Na swej drodze młodzi ludzie napotykają na wiele zagrożeń takich jak; alkohol, papierosy, kradzieże, zawiść, rozboje, narkotyki, powszechnie dostępna magia i okultyzm, sekty, destrukcja z internetu, pornografia, skutki aborcji i wiele innych.

 

Sami rodzice nie są w stanie zaradzić zagrożeniom, jakie na nie czyhają. Dlatego prośmy za nimi Naszego Ojca, który jest w niebie. Poświęćmy, zatem 4 / 5 minut dziennie na modlitwę, która daje ochronę naszym dzieciom przez 24 godziny na dobę. Różaniec Rodziców za Dzieci odmawiam wraz z mężem od 2008 roku, wrósł tak bardzo w nasze serca, że gdy któreś z nas ze zmęczenia zasnęło bez dziesiątki różańca to budziliśmy się nocy z potrzebą jego odmówienia. Najpierw modliliśmy się osobno, a z czasem zaczęliśmy odmawiać różaniec razem. Świadomość wspólnej modlitwy daje nam pewność, że każdego dnia ktoś prosi do Boga o ochronę naszych dzieci. Modląc się za owoce naszej miłości dajemy im najwspanialszy prezent każdego dnia. Największym dla nas świadectwem są słowa wypowiedziane przez córkę, która powiedziała nam, że wiele razy doświadczyła cudownej opieki i ochrony z Nieba w swoim życiu. Po kanonizacji Jana Pawła II w moim sercu powstało silne pragnienie utworzenia nowej Żywej Róży Rodziców za Dzieci pod wezwanie Świętego Jana Pawła II - patrona rodzin chrześcijańskich.

Anna i Artur

 

Matka Boska jest mi szczególnie bliska. Zwracam się do niej gdy mam problem, a także kiedy chcę jej podziękować za otrzymane łaski. Potrzebowałam czasu żeby zdecydować się napisać: dlaczego modlitwa różańcowa jest dla mnie ważna. Tak naprawdę nigdy nad tym się nie zastanawiałam. Uważam, że nie jestem osobą szczególnie uduchowioną, ale myślę sobie, że jest pewnie wiele takich osób. Dlatego postanowiłam się podzielić moimi przemyśleniami.

 

Warto odmawiać różaniec zawsze, bo jest jak „tlen” bez którego nie można żyć. Trudno mi sobie przypomnieć, kiedy zaczęła się moja „przygoda” z różańcem. Jak większość ludzi zetknęłam się z różańcem po raz pierwszy gdy przygotowywałam się do I Komunii Świętej. Ale wtedy był dla mnie nudny i nie widziałam sensu „odklepywania zdrowasiek”. Musiał na mnie długo czekać, bo dopiero podczas studiów w czasie pieszej pielgrzymki do Jasnogórskiej Pani, kiedy to miałam zabrać ze sobą różaniec, bo był niezbędną rzeczą podczas rekolekcji w drodze. Okazało się, że nie posiadam własnego dlatego zabrałam mojego młodszego brata. Nawet nie pamiętałam jak się go odmawia, więc uczyłam się tej modlitwy ponownie z grupą pątników. Podczas drogi do Mateńki po raz pierwszy pisałam moje osobiste intencje. Było to dla mnie bardzo trudne doświadczenie. Po powrocie kupiłam różaniec i zaczęłam zabierać go na coroczne pielgrzymki. Nie jestem sobie w stanie przypomnieć, kiedy stał mi się bardzo bliski. Chyba zaczęło się od problemów: depresji, niespodziewanej śmierci przyjaciółki w wypadku samochodowym, poczucia samotności na ziemi. Wtedy Bóg i jego matka Maryja stali mi się bardzo bliscy. Było to samodzielne odmawianie różańca początkowo z książeczką „Tajemnice różańcowe”. Z której uczyłam się metody odmawiania, nazw tajemnic oraz intencji. Różaniec jest dla mnie trudną do opisania „rzeczą”. Odmawiam go gdy jadę do pracy, dzięki niemu wyciszam się i czerpię potrzebne siły do pracy z dziećmi. Kiedy pojawiają się problemy i nie potrafię sobie z nimi poradzić samodzielnie sięgam po niego i proszę o potrzebne siły do pokonywania życiowych trudności. Jest dla mnie także lekiem nasennym, gdy mam problemy z zasypianiem lub budzę się w nocy i nie mogę zasnąć zaczynam odmawiać różaniec. To nawyk bez którego nie potrafię już funkcjonować, bo gdy o nim zapomnę zaczyna mi czegoś brakować.

 

Podczas spowiedzi jeden z księży podsunął mi nowennę pompejańską. Miałam wtedy duży problem w moim małżeństwie dlatego w tej intencji zdecydowałam się odmawiać nowennę, gdyż nie widziałam nadziei na jego rozwiązanie. Było to dla mnie bardzo trudne gdyż odmawia się wtedy codziennie przez 54 dni cały różaniec. Ale było warto, bo dzięki pośrednictwu Matki Bożej uzyskałam potrzebne wsparcie i siły, a także nasze małżeństwo jest wzmocnione nowymi doświadczeniami.

Monika